Narodowy Program Prokreacyjny - główne założenia

Kiedy po niemalże trzech latach w 2016 roku zakończono rządowy program refundacji in vitro, nowa władza przyjęła inne rozwiązanie mające pomóc niepłodnym parom. Ogłoszono Narodowy Program Prokreacyjny, w ramach którego funkcjonował „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce w latach 2016-2020”. Nie uwzględniał on już leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Opierał się bardziej na tak zwanej naprotechnologii i edukacji, zwłaszcza personelu medycznego.

Jesteśmy po to, by odpowiedzieć na Twoje pytania

Skontaktuj się z naszym specjalistą

Warszawa - Śródmieście
+48 22 300 50 90

Cele Narodowego Programu Prokreacyjnego

Głównym celem „Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce”, realizowanego w okresie od 1 września 2016 r. do 31 grudnia 2020 r., było zwiększenie dostępności do wysokiej jakości świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności. Program zakładał:

  • utworzenie sieci co najmniej 16 referencyjnych ośrodków leczenia niepłodności;
  • przeprowadzenie szkolenia dla personelu medycznego z zakresu procedur diagnozowania i leczenia niepłodności;
  • prowadzenie kompleksowej diagnostyki niepłodności, objęcie uczestników opieką psychologiczną i kierowanie pacjentów do dalszego leczenia w ramach programu lub w ramach systemu opieki zdrowotnej.

Uważano, że do programu zgłosi się co najmniej 8000 par, a 6000 zakończy etap diagnostyczny. Z kolei do dalszego leczenia niepłodności zostanie skierowane 4000 par.

Narodowy Program Prokreacyjny - diagnostyka i leczenie

Program dopuszczał szereg badań diagnostycznych:

  • badania laboratoryjne (hormonalne, andrologiczne, genetyczne, immunologiczne),
  • badania nieinwazyjne (USG, tomografię komputerową, rezonans magnetyczny),
  • badania inwazyjne (drożności jajowodów, histeroskopię i laparoskopię).

W zakresie leczenia niepłodności przewidziano leczenie farmakologiczne oraz leczenie chirurgiczne, prowadzone w celu wyeliminowania zdiagnozowanych chorób mających wpływ na płodność. W określonych sytuacjach dopuszczano przeprowadzenie inseminacji. Nie uwzględniano jednak zapłodnienia pozaustrojowego, czyli in vitro. Tym samym takie podejście nie pozwalało na pomoc wielu pacjentom, u których skuteczne leczenie operacyjne lub farmakologiczne jest niemożliwe, a in vitro pozostaje właściwie jedyną opcją na uzyskanie ciąży. Warto przy tym wspomnieć o pacjentach z niewydolnością jajników, zaburzeniami drożności jajowodów, zaawansowaną endometriozą, poważnymi problemami z jakością i ilością nasienia.

Jakie były wymagania, aby zakwalifikować się do programu?

Do diagnostyki i leczenia niepłodności w ramach Narodowego Programu Prokreacyjnego mogły zostać zakwalifikowane pary spełniające następujące kryteria:

  • pary pozostające w związku małżeńskim lub we wspólnym pożyciu,
  • pary bez zdiagnozowanej niepłodności,
  • osoby pełnoletnie w wieku prokreacyjnym,
  • pary, które co najmniej przez 12 miesięcy bezskutecznie starały się o ciążę.

W zakresie szkoleń personelu medycznego:

  • lekarze podstawowej opieki zdrowotnej,
  • lekarze specjaliści w dziedzinie położnictwa i ginekologii,
  • położne.

Jakie efekty po wdrożeniu programu przewidywano?

Wdrożenie programu i wyznaczenie celów, miało za zadanie:

  • Zmniejszenie liczby par dotkniętych niepłodnością.
  • Utworzenie referencyjnych ośrodków leczenia niepłodności proponujących kompleksową opiekę medyczną parze w tym zakresie.
  • Upowszechnienie stosowania rekomendacji dotyczących opieki nad parą z problemami z płodnością lub niepłodną.
  • Zwiększenie wiedzy i świadomości, zarówno specjalistów jak i ogółu społeczeństwa, na temat zdrowia prokreacyjnego.

    Dlaczego wprowadzono nowy program?

    W Polsce po wyborach parlamentarnych nowy Minister Zdrowia zdecydował się na opracowanie i przyjęcie Narodowego Programu Prokreacyjnego. Jak wynika z dostępnych danych poprzedni rządowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego był skuteczny. Co więc sprawiło, że go zakończono? Minister swoją decyzję argumentował zbyt wysokimi kosztami, które wiązały się z leczeniem metodami zapłodnienia pozaustrojowego, czyli in vitro. Nowy program miał być tańszy, a odrzucenie wcześniejszego programu zapewniającego finansowanie in vitro z publicznych środków, nie było motywowane kwestiami światopoglądowymi lub etycznymi.

    Czy program okazał się skuteczny?

    Czteroletni budżet program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce w latach 2016-2020 wynosił 99 mln zł. Trudno niestety o dokładne podsumowanie jego efektów. Opinia publiczna mogła zapoznać się ze sprawozdaniem NIK (Najwyższej Izby Kontroli) z 2019 roku, które dawało pewien ogląd sytuacji. Wynikało z niego, że przez trzy lata obowiązywania programu wydano mniej niż połowę kwoty budżetu - 46 mln zł. Głównie pieniądze przeznaczono na doposażenie szpitali uniwersyteckich, w których mieszczą się ośrodki referencyjne - na ten sprzęt i infrastrukturę przeznaczono 36 mln. Z kolei 10 mln zł wydano na badania i opiekę nad pacjentami. Dodatkowo zgodnie z danymi Najwyższej Izby Kontroli do końca 2019 roku w przedsięwzięciu wzięło udział 5 727 par, z czego etap diagnostyczny ukończyło 2 649. Jeżeli chodzi o urodzone dzieci do kwietnia 2019 r. było ich 294 – jak wynika z przekazanych raportów realizatorów przekazanych do NFZ.

    Dalsze losy Narodowego Programu Prokreacji

    „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce w latach 2016-2020”, doczekał się kontynuacji w postaci „Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce w 2021 r.”, który został następnie znowelizowany na „Rządowy kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2021-2023.” Jego celem głównym pozostało zwiększenie dostępności do wysokiej jakości kompleksowej opieki w szeroko pojętym obszarze zdrowia prokreacyjnego, z uwzględnieniem wszystkich jego aspektów, w szczególności świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności. Na in vitro nadal nie było w nim miejsca. Co więcej, program zakładał powstanie Centrów Zdrowia Prokreacyjnego skupiających w jednym miejscu kompleksową opiekę zarówno prekoncepcyjną, perinatalną, poporodową oraz opiekę nad noworodkiem. Zdaniem autorów programu powinno to sprzyjać w podjęciu decyzji przez rodziców objętych tą opieką o staraniu się o kolejne dziecko.